O florystyce i dekoracjach słów kilka..
Każda Panna Młoda marzy o dekoracjach ślubnych rodem z pinów na Pintereście. Bukiety składające się z wymarzonych kwiatów, pękające w szwach martinówki ułożone ze stu elementów, sala ozdobiona tysiącami żarówkowych girland… Ach, łatwo się, w tym zatracić…
W tym artykule nie mam zamiaru opowiadać Wam o najnowszych trendach ślubnych oraz o tym, czego nie może zabraknąć na Waszym weselu. Internet pęka w szwach od takich informacji, a jestem pewna, że każda zorganizowana Panna Młoda przejrzała już tysiące inspiracji ślubnych.
Oczywiście wszystkie wyżej podane przeze mnie rozwiązania dekoracyjne są wykonalne, ale często w natłoku przygotowań zapominacie o logistycznych aspektach związanych z ich organizacją.
I to właśnie o tych przyziemnych, może nudnych, ale arcyważnych aspektach jest ten artykuł.
Do dzieła!
Dekoracje ślubne kontra obiekt weselny
To element, który musicie rozważyć już na samym początku przygotowań. Zamknijcie oczy i… co widzicie? Pałac, tiulową suknię, przepych i wysokie kolumny na sali balowej? A może las, siebie w zwiewnej, lekkiej sukience i akcenty mchu oraz zieleni wykorzystane w aranżacji ślubu plenerowego?
Pamiętajcie, że charakter przyjęcia jest bardzo ważny! Nie będzie spójnego efektu, gdy zdecydujecie się na elegancką, zamkową salę, a motywem przewodnim uroczystości będzie styl rustykalny, czy minimalizm.
W takim wypadku szału nie będzie, nawet, gdy do pomocy zaangażujecie najzdolniejszą florystykę.
Zawsze doradzam swoim Parom, aby planowały po swojemu. Nie czujesz się w stylu glam , nie cierpisz błysku i kryształów? Nie szukaj sali balowej! Nie znoisz zieleni i drewna? Nie podążaj ślepo za rustykalnymi trendami!
Lokalizacja przyjęcia i dekoracje ślubne muszą się nawzajem uzupełniać, tak, aby stworzyły spójną, bajkową całość.
O florystyce i dekoracjach słów kilka..
„Ukryte koszty”
Przeznaczacie na florystykę i dekorację daną kwotę, której nie chcecie przekroczyć? Zanim podpiszecie umowę z podwykonawcami dopytajcie o każdy szczegół. Nie zapomnijcie, że musicie doliczyć elementy, których na pierwszy rzut oka nie widać. To przede wszystkim koszty dojazdu usługobiorcy, w dniu ślubu oraz nazajutrz w związku z demontażem dekoracji. Zdarza się również, że sam demontaż jest dodatkowo płatny i należy, go wliczyć w wydatki. Warto także pamiętać o odpadach i ich utylizacji. Niech nie zdziwi Was informacja o pokryciu ewentualnych strat, związanych z uszkodzeniami użytego sprzętu. Może to być wazon zbity przez roztańczonego gościa, czy ułamany przez bawiące się dzieci drogowskaz . To koszty, które oczywiście nie muszą się pojawić, ale mogą, dlatego warto o nich pamiętać.
Marzenia, a rzeczywistość
Tak jak już wcześniej wspominałam, wszystkie Wasze ślubne życzenia są do zrealizowania, jedną barierą jest oczywiście ich cena. Musicie wiedzieć, że dekoracje florystyczne naprawdę kosztują. Szczególnie, gdy Panna Młoda chciałaby, aby w Jej bukiecie znalazła się odmiana kwiatów, która w danym miesiącu jest w naszym kraju ciężka do zdobycia. Koszt kompozycji sprowadzanej z zagranicy i poza sezonem jest wysoki, ale oczywiście osiągalny. Tak samo jest z ilością kwiatów w danej kompozycji. Im jest ich więcej, tym cena oczywiście wzrasta. Alternatywą, którą często proponują floryści jest wykorzystanie do wiązanki miksu zieleni w stonowanych barwach. Bukiet zyska na efektywności, a Wasz budżet nie zostanie mocno nadszarpnięty.
Pamiętajcie, że realizacja florystyczno-dekoratorska na Waszym ślubie jest kluczowa. To nie tylko pierwsze wrażenie, ale efekt, który utrzymuje się przez całą uroczystość, a także po niej. Od razu zaznaczę, że bardzo ciężko otrzymać od florystów sprecyzowany cennik ich usług. Wszystko zależy od rodzaju kwiatów, ich ilości, dostępności i całej masy innych spraw! Zachęcam do osobistego spotkania z podwykonawcami. Obejrzyjcie portfolio, które zobrazuje stylistykę w jakiej tworzą ślubne projekty. Będziecie mogli jasno określić swoje wymagania, a oni zaproponować dogodną dla Was ofertę.
A jak z dekoracjami jest u Was?
Wybrane?! Dajcie znać w komentarzu!